"Studiowanie karate jest jak wspinanie się na wysoką górę. Życie również przypomina wspinaczkę. Ważne jest, żeby wytrwale próbować dotrzeć na sam szczyt. Kiedy już się go osiągnie, można wiele dostrzec i zrozumieć. Stojąc u podnóża góry, można tylko podziwiać jej szczyt." ....................................................... Wielki Mistrz Shigeru Oyama, 10 dan
MKS KOYAMA
Telefon: 501-445-554
e-mail: mks@koyama.pl
W dniach 17-23 stycznia 2010r. byliśmy na obozie w Wiśle. Mieszkaliśmy w domu wczasowym ”Kłos”, położonym na malowniczym zboczu nad brzegiem Wisły w pokojach 5-cio osobowych z pełnym węzłem sanitarnym. W kadrze obozu byli: Sensei Mirosław Osika 3 dan, Sensei Dominik Rzepka 2 dan i pani Diana Grasza, studentka AWF.
Głównym naszym zajęciem była jazda na nartach. W pobliżu naszego ośrodka znajduje się stok narciarski "Nowa Osada" z wyciągiem krzesełkowym, 4-ro osobową kanapą i piękną trasą zjazdową o długości 1000 metrów oraz mały wyciąg orczykowy z trasą 185 m. Siedem osób spośród obozowiczów rozpoczynało dopiero swoją przygodę z nartami (kilkoro pierwszy raz w życiu założyło narty na nogi), a jeden postawił swoje "pierwsze kroki" na desce snowboard'owej. Szkolenie narciarskie przeprowadził od podstaw Sensei Dominik, instruktor narciarstwa i snowboard'u. Dzieci zaczęły od chodzenia jodełką, potem wykonały pierwsze zjazdy "pługiem" a następnie zmierzyły się z wyciągiem orczykowym, który nie zawsze chciał współpracować, ale w końcu został ujarzmiony. Po trzech dniach wszyscy byli gotowi, aby zjechać z dużej góry – brawo. Bardziej zaawansowani narciarze jeździli wspólnie z Sensei Mirkiem i panią Dianą, która też wzięła na swoje barki ciężar wyszkolenia początkującego snowboardzisty.
Jedną z większych atrakcji obozu było wyjście do Parku Wodnego w Hotelu Gołębiewski. Mieliśmy tam mnóstwo zabawy na zjeżdżalniach czy morskich falach. Odwiedziliśmy też liczne sauny, komorę solną i lodową oraz jacuzzi. Oczywiście były również treningi karate. Mieliśmy kulig oraz wycieczkę na skocznię narciarską im. Adama Małysza w Wiśle Malince. Rozegraliśmy też turniej tenisa stołowego.
Tydzień szybko minął i trzeba było wracać do domu. :)